niedziela, 24 lipca 2011

KONIEC BLOGA

Witajcie i ohayo:)
Koniec tego bloga jest nieunikniony. Mam mniej czasu i nie mogę pisać długich notek, ale to wcale nie oznacza ,że przestałam lubić Japonię i mange! Przeniosłam się na bloga z krótszymi notkami. Adres:
Zapraszam:)

sobota, 23 lipca 2011

Japońskie festiwale w lipcu

 Gomen!

Zupełnie się zapomniałam i nie pisałam żadnej notki:>

Japońskie festiwale i święta w lipcu

  Lato w Japonii to pyszne agarowe desery z owocami i ufoludy o smaku zielonej herbaty, cykady wielkie i hałaśliwe, gorące noce, przelotne deszcze i słońce w aureoli w postaci wilgotnej mgiełki. Lato to również czas niezwykłych festiwali w Japonii.
Na przykład Nachi no Hi Matsuri to festiwal ognia, który odbywa się w Nachi. W czasie tego święta kapłani, przebrani w białe szaty, noszą wielkie płonące pochodnie wykonane z drzewa cyprysowego (nawet do 50 kg ciężaru). Kapłani przemieszczają się po okolicach wodospadu Nachi (święte, a także popularne miejsce w Japonii – wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO). Japończycy wierzą, że rytuał ognia oczyszcza otoczenie i przepędza złe duchy. Nachi no Hi Matsuri odbywa się 14 lipca.
Umi no hi to dzień morza i jednocześnie nowe święto narodowe, które zostało wprowadzone do kalendarza japońskiego w 1996 roku. Obchodzone jest w trzeci poniedziałek lipca (w tym roku 18 lipca). Upamiętnia ono powrót cesarza Meiji do portu w Yokohamie w 1876 roku z wyprawy do Północnej Japonii. Wielu ludzi korzysta w tym dniu z pogody wakacyjnej i wybiera się na plażę.
W Uwajima (prefektura Ehime) odbywa się festiwal wołów. W czasie święta dwa duże zespoły ludzi operują manekinami wołów. Najważniejszym punktem festiwalu jest sumo wołów, czyli Ushizumo. Jest to konkurencja, w której dwa woły walczą ze sobą aż do momentu gdy jeden zepchnie drugiego z ringu. Festiwal ten trwa od 22 do 24lipca.
Kuromatsu to festiwal, w którym bóstwa (kami) i duchy pływają w sanktuariach umieszczonych na łodziach. Podczas spływu sternicy muszą bardzo uważać, aby nie bujać zbyt mocno łodzią. Jeśli tego nie dopilnują duchy staną się złe i zaczną przynosić pecha okolicznym mieszkańcom.
W chwili gdy łódka dopływa do brzegu, uczestnicy święta zaczynają kiwać się raz w przód, raz w tył, tak jakby nadprzyrodzona siła nimi manipulowała. Uczestnicy twierdzą, że jest to efekt nadprzyrodzonej mocy bóstw. Festiwal Kuromatsu odbywa się pod koniec lipca, zwykle w trzecią lub czwartą sobotę miesiąca.
Japońskie lato niewątpliwie smakuje inaczej niż polskie, ale jeśli upały zbyt mocno nie dokuczają, to zostaje wystarczająco dużo sił, by upajać się jego niesamowitą egzotyką.

środa, 13 lipca 2011

Teatr no

Konnichiwa!
Dzisiaj notka na temat teatru no.
Teatr (jap. Nō, także zapis Noh?, słowo to oznacza: umiejętność, talent, sztukę; również nazwa Nōgaku 能楽) - jeden z głównych gatunków dramatu japońskiego. Pochodzić ma od ceremonialnych misteriów towarzyszących świętom shintō.
Wykonawcy głównych ról w przedstawieniu nō występują w maskach, a akcja koncentruje się głównie na opowieściach o bogach (kami) bądź na walce dobra ze złem (często forma egzorcyzmów). Ta forma teatru skupia w sobie mimikę, taniec, śpiew oraz muzykę (głównie instrumenty perkusyjne). Nō jako osobny, zlaicyzowany gatunek dramatu rozpoczął swe działanie w XIV wieku, zaś dekretem sioguna Ieyasu Tokugawy uznano go za oficjalny japoński teatr. Maski i kostiumy nō cenione są obecnie jako dzieła sztuki o wysokiej wartości.
Znacząca większość aktorów teatru nō to mężczyźni. Role kobiece odgrywają oni w maskach. Do XX wieku udział kobiet w przedstawieniach nō był zakazany, na początku XX wieku zezwolono na amatorskie praktykowanie sztuki, zaś dopiero po II wojnie światowej kobiety uzyskały prawo do wykonywania zawodu aktora teatru nō. Obecnie zawód ten praktykuje ok. 250 kobiet.

piątek, 8 lipca 2011

Recenzja anime- Special A

No to pora na recenzję anime:
        Hikari Hanazono jest sympatyczną, ładną dziewczyną z charakterem. Ma tylko jedną poważną wadę – zawsze musi być „numerem jeden”. Jej ojciec, wielki fan wrestlingu, postanawia szkolić swą córkę w tym kierunku – i jest ona niepokonana, do momentu aż spotyka Keia Takishimę. Od tego czasu, czyli od szóstego roku życia, nieustannie rywalizują praktycznie w każdej dziedzinie. Niestety Kei okazał się nie tylko świetnym zapaśnikiem – jest również genialnym uczniem (a w zasadzie geniuszem we wszystkim, co robi). Jedyne, czego nie potrafi, to pokazać Hikari, że tak naprawdę coś do niej czuje. Hanazono postanawia uczynić celem swego życia „pokonanie” Keia. Z tym zamiarem udaje się za nim do tego samego liceum, które niestety okazuje się być jednym z najdroższych w Japonii. Jej ojciec, stolarz, mimo że nie jest zadowolony z tego faktu, widząc determinację i ambicję córki, decyduje się na opłacanie wysokiego czesnego. Trafia ona do specjalnej siedmioosobowej klasy dla najwybitniejszych uczniów o nazwie „Special A”, mającej zajęcia w osobnym budynku­‑szklarni, indywidualny tok nauczania oraz kilka innych przywilejów.
           Mnie osobiście anime i manga nie rzuciły na kolana. Jest to typowa shoujo, ale zawsze miło jest ją obejrzeć. Co o niej sądzicie?
Foty:



































manga;





















Gdzie zobaczysz:
http://special-a.kreskowka.pl/
http://www.anime-shinden.info/3816-special-a.html
http://www.urusai.pl/anime/speciala
Filmiki:

Nowości wydawnicze

Ohayo!
Pora na nowości wydawnicze:)
WANEKO :
Oficjalnie możemy ogłosić, że tytułem A, który planujemy wydać już niebawem jest shoujo.

Szkolne życie, rywalizacja, miłośc, czyli wszystko to, co możecie znaleźć w


SPECIAL A.


Tytułu oczekujcie w sprzedaży już po wakacjach.

STUDIO JG: 
Studio JG dało na swoim facebooku pewną zagadkę fotograficzną:
Co to za manga? Odpowiedź: Heart no kuni no alice
 

niedziela, 3 lipca 2011

Cesarstwo Japonii

 Ohayo!
Pora na notkę o cesarstwie Japonii:)
Cesarstwo Japonii
Głową Japonii jest cesarz, ale nie posiada on realnej władzy i jego rola sprowadza się do obowiązków ceremonialnych. Aktualnie panujący cesarz Akihito Tsuyu-no Miya (urodzony w 1933 roku) jest 125. następcą chryzantemowego tronu, który oficjalnie przejął w 1990 roku po śmierci swojego ojca Hirohito rok wcześniej. Prawo Domu Cesarskiego dokładnie określa,kto i w jakiej kolejności dziedziczy władzę i zostało to zawężone do linii męskiej. Jednak historia Japonii odnotowuje osiem cesarzowych, które nie sprawowały samodzielnych rządów, gdyż miały opiekunów w osobie regenta. Ostatnią władczynią na japońskim tronie była Gosakuramachi, rządząca w latach 1762-1771. Jimmu, pierwszy cesarz Japonii, który panował w na przełomie VII i VI wieku przed Chrystusem,zgodnie z tradycją ma pochodzenie boskie, a symboliczny dzień objęcia przez niego tronu uważany jest za dzień założenia państwa japońskiego. Obecny cesarz Akihito jest absolwentem ekonomii i nauk politycznych na uniwersytecie w Tokio, pierwszym w historii Japonii cesarzem, który studiował na uniwersytecie.
Japońskimi regaliami cesarskimi, które nazywane są „trzema świętymi skarbami”, są:

1) Ośmioboczne Zwierciadło, które oznacza stałą obecność u boku cesarza bogini słońca Amaterasu,
2) Miecz-Trawosiecz, który ma magiczną moc działania w obronie cesarskiego rodu i całego narodu japońskiego,
3) Krzywe Klejnoty, które są świadectwem doświadczeń zgromadzonych przez boskich przodków cesarza, a swoją mocą i ostrością symbolizują rozum i wiedzę.

Przekazanie regaliów jest najistotniejszym elementem tenno, czyli ceremonii intronizacji nowego cesarza Japonii.
W2005 r. w Japonii trwała dyskusja na temat możliwości objęcia japońskiego tronu po raz dziewiąty przez kobietę, ponieważ przez poprzednie 40 lat w rodzinie cesarskiej nie urodził się ani jeden męski potomek. Obecny następca tronu 45-letni książę Naruhito i jego małżonka 41-letnia Masako mieli tylko jedno dziecko - trzyletnią księżniczkę Aiko. Książę Tomohito opowiedział się za rozwiązaniem tego problemu poprzez adopcję lub formalne przywrócenie instytucji cesarskich konkubin, która została zaniechana przez cesarza Hirohito. Jednak debata zakończyła się, kiedy we wrześniu 2006 roku przyszedł na świat Hisahito, syn księcia Naruhito.
W2002 roku cesarz Akihito z oficjalną wizytą odwiedził Polskę.



 










Informacje zaczerpnięte z internetu.

niedziela, 26 czerwca 2011

Recenzja anime- Kuroshitsuji

No to pora na drugą notkę:)
Znowu jedno z moich ulubionych anime- Kuroshitsuji
Ponieważ pisałam o waneko to pomyślałam ,że dobrze będzie zrobić recenzję:)














Witajcie w Anglii, pod koniec XIX wieku. Główny (choć nie tytułowy) bohater – Ciel Phantomhive, wiódł dawniej wspaniałe życie. Jako syn szlachcica z oddanej Jej Królewskiej Mości rodziny mieszkał w pięknej posiadłości, otoczony miłością. Oczywiście nie takie życie młodego Ciela będzie przedstawione w anime, to byłoby zbyt nudne. Chłopak musi dostać porządną traumę. Zatem pewnego słonecznego dnia w posiadłości wybucha pożar, giną rodzice Ciela, a on sam trafia, dosłownie i w przenośni, do piekła. Tam spotyka, czy też raczej przyzywa, głównego i tytułowego bohatera – demona Sebastiana Michaelsa. Zawiera z nim kontrakt – Sebastian będzie pomagał Cielowi zemścić się na wszystkich, których panicz ma na swojej liście. Zapłatą będzie oczywiście dusza chłopaka. I tak Ciel zatrudnia swojego ochroniarza, pomocnika i lokaja w jednym.

Anime jest adaptacją mangi ale niewiele ma z nią wspólnego oprócz ,,zapychaczy'' w mandze istnieje wiele chapterów nie pokazanych w anime.
Ciel                                         










   Sebastian

S   

 

Lalki

Konnichiwa!
Przepraszam ,że tak długo nie pisałam notki ale byłam na wakacjach a internet działał jak za Kościuszki....
Ale dzisiaj aż dwie notki!

PRZY OKAZJI ŚWIĘTA LALEK

Trzeci marca to w Japonii Święto Lalek (hina matsuri, 雛祭り), czyli święto dziewczynek. Około dwóch tygodni przed tym świętem z rodzinnych schowków wyjmowane są i wystawiane w centralnym miejscu domu lalki hina ningyō (雛人形), często obecne w rodzinie od pokoleń (przez resztę roku trzeba je chronić specjalnymi środkami przed atakami nie szanującego tradycji robactwa). Zwykle lalki przedstawiają parę cesarską ubraną w stroje z epoki Heian (794-1192), ale może to być też cały dwór cesarski w komplecie. W Święto Lalek rodzina modli się o pomyślność i urodę dla córek.
Przed tegorocznym Świętem Lalek pewna tokijska firma specjalizująca się w tworzeniu hina ningyō stworzyła taką oto lalkę:

Kto interesuje się olimpiadą w Vancouver – ja do takich osób nie należę, ale w ostatnich dniach w Tokio od olimpiady nie dało się uciec – rozpozna na tym zdjęciu twarz Asady Mao, łyżwiarki figurowej zwanej pieszczotliwej Mao-chan przez zakochany w niej naród japoński. W zeszłym tygodniu w mojej uniwersyteckiej stołówce dziesiątki poważnych Japończyków w garniturach z namaszczeniem wpatrywało się w telewizor modląc się o pomyślność Mao-chan, podczas gdy na ich stołach stygły smutne dania obiadowe. W ankiecie przeprowadzonej z okazji Święta Lalek wśród odpowiedzi na pytanie „Jeśli moglibyście Państwo wybrać typ osoby, jaką stanie się w przyszłości Państwa córka, to kto by to był?”, Mao-chan znalazła się na siódmym miejscu. Nie wiadomo, jaka odpowiedź padłaby na to pytanie dzisiaj, gdyż Asada zajęła „tylko” drugie miejsce za Koreanką Kim Yu-Na. Przegrać z Koreą to dla Japonii mniej więcej tak, jakby Niemcy przegrali z Polską – podobna historia, podobny ze strony Korei narodowy entuzjazm wynikający z odniesionych kiedyś krzywd. Dlatego po obu stronach nie brakło wzajemnych uszczypliwości, rzucania oskarżeń o przekupywanie sędziów, czynienia z walki obu dziewczyn sprawy na poziomie honoru narodowego.
Niestety, w historii stosunków japońsko-koreańskich to właśnie Japonia jest tym „złym”, a jej niegdysiejsze posunięcia wobec Korei naprawdę przypominają różne niemieckie poczynania wobec Polski w przeszłości.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Czy japończycy są religijni?

Ohayo!
Pomyślałam ,że warto zrobić artykuł na temat religijności Japonii. A więc:

Czy japończycy są religijni?


Pytając o religijność Japończyków, trzeba zadać dwa inne pytania: po pierwsze, co to właściwie jest religia, jak się ją definiuje? I po drugie – dlaczego religia odgrywa tak wielką rolę w społeczeństwie, czemu cały czas istnieją religijne nakazy i rytuały ?
Większość Japończyków powie, że nie są religijni. Gdy jednak zapytać ich, czy uczestniczą w rytuałach religijnych, efekt będzie zaskakujący: okaże się, że łączna ilość osób przynależących do sekt buddyjskich i związanych z nowymi religiami oraz uczestników kultu shintoistycznego przekracza populację Japonii. Dobrze znany jest przebieg japońskiego życia w połączeniu z różnymi obrządkami: niemowlę zanosi się do świątyni shinto, ślub bierze się w stylu chrześcijańskim, a śmierć i pogrzeb to domena buddyzmu.
Można by pomyśleć, że Japończycy lekkomyślnie podchodzą do spraw religijnych i biorą sobie z każdego wyznania to, co im najlepiej pasuje do aktualnej sytuacji życiowej. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że religia jest dla nich czymś zupełnie innym niż dla nas. Dla osób wychowanych w tradycji judeochrześcijańskiej japońskie podejście do religii jest raczej niezrozumiałe.
Kamidana (神棚) – domowy ołtarz shintoistyczny, ma formę miniaturowej świątyni shinto. Wyraża cześć wobec duchów przodków lub lokalnych bóstw.
Antropolodzy i socjologowie zajmujący się Japonią twierdzą, że Japończycy nie czują potrzeby, by wierzyć (co jest podstawą zachodnich religii), oni po prostu robią religię. Zachowanie wypływające z religii – buddyzmu lub shintoizmu – jest tak zakorzenione w codziennym życiu Japończyków, że trudno jedno od drugiego wyodrębnić, rozdzielić i zanalizować. Jest to praktyczna religijność. Właściwie nie jest to coś specyficznie japońskiego; w wielu społeczeństwach spotyka się praktyki religijne oddzielone od rzeczywistej wiary. Fasadowy katolicyzm w wielu polskich domach jest tego przykładem. Z tą różnicą, że w naszym rozumieniu ta fasadowość jest problemem – Polak katolik co niedzielę biegający na mszę, ale nie przeżywający prawd wiary w swojej duszy jest „cymbałem brzmiącym”. Dla Japończyka ten problem nie istnieje. Japończycy odwiedzają świątynie z początkiem roku, modlą się o pomyślność, noszą amulety. Obok „praktycznej” strony religii silna jest też w tym społeczeństwie – jak i w innych społeczeństwach azjatyckich – wiara w istnienie duchów przodków, ale duchowy aspekt religii nie jest dla nich tak ważny. Ważna jest raczej konsolidacja społeczna, która może się dokonywać dzięki przeróżnym praktykom religijnym: rytuałom płodności, rytuałom dziękczynnym wobec kami (bóstw), rytuałom pogrzebowym czy modlitwom do duchów przodków. A ponieważ w Japonii grupowość stawiana jest ponad indywidualnością, można się spodziewać, że wszystko, co pozwala budować poczucie wspólnoty – a więc i praktyki religijne – będzie istniało nadal.

Korzystałam z książki: D.P. Martinez, Identity and ritual in a Japanese diving village, University of Hawaii Press, 2004.

Przy okazji chciałam was zaprosić na fotobloga  pewnej polskiej otaku.
http://blueberry.folog.pl/ - jest tam wiele ciekawych zdjęć i informacji.

piątek, 10 czerwca 2011

WANEKO i tajemniczy tytuł

Konnichiwa!
Większość z was na pewno wie ,że WANEKO od paru dni informuje o tytułach ,,A'' ,,B'' i ,,C''
Niedawno został ujawniony tytuł ,,C'' :

Werble! Waneko na jesieni wyda...
 
*pełna napięcia cisza*
Właśnie otrzymaliśmy zgodę od wydawcy japońskiego na udostępnienie tej informacji. Tajemniczym tytułem C jest...


KUROSHITSUJI!


Tak jak wielu z Was przypuszczało na naszym forum, niedługo zawita do nas Czarny Lokaj. Oczekujcie więc premiery już na jesieni. (WANEKO)

  
,,Wiedzieliśmy o tym już od kilku tygodni, ale z informacją czekaliśmy na oficjalny komunikat wydawnictwa Waneko. Zgodnie z tym, co napisałem we wstępniaku 29. numeru magazynu "Otaku" - stanęliśmy przed ścianą w negocjacjach. Nie było dla nas tajemnicą, iż o tytuł stara się także wydawnictwo Waneko i nie mogąc przeskoczyć nałożonych przez SQEX wymagań dotyczących współpracy odpuściliśmy dalsze negocjacje.

Jako wielcy fani "Kuroshitsuji", gratulujemy Waneko i z niecierpliwością czekamy na pierwszy tom. Sami nie jesteśmy w tym procesie stratni, w zamian zaproponowano nam do wyboru kilka innych poczytnych tytułów - prowadzimy w tym momencie finalne rozmowy i już niedługo damy znać co i jak :)''( magazyn Otaku)


Co o tym sądzicie? Ja już liczę kasę! Może nawet zaprenumeruję! Ya Mata!

środa, 8 czerwca 2011

Recenzja anime- Sailor Moon R

Konnichiwa!
Pomyślałam ,że warto zrobić recenzję drugiej serii Sailor moon. A więc:
Sailor Moon R (lub raczej Romance albo Return) jest podzielona na dwie części.W pierwszej Usagi nie pamięta niczego co zdarzyło się w poprzedniej serii anime i jest zwyczajną dziewczyną. Niestety pewnego dnia na ziemię przybywa dwóch kosmitów ,którzy do przeżycia potrzebują energii (szczególnie ludzi) Tak więc zaczynają swoje polowania a pech sprawia ,że ich pierwszą ofiarą jest Naru- przyjaciółka Usagi. Księżycowa kotka Luna nie mając wyboru przywraca pamięć Usagi a ta znowu zaczyna walkę z siłami zła. 
W tej części jest wiele problemów związanych z pamięcią, zostaje ona przywrócona Ami, Rei, Makoto i Minako jednak Mamoru nadal nie pamięta niczego z dawnej wojny. W dodatku Ann- kobieta kosmitka zakochuje się w nim! Jeszcze trzeba dodać ,że Ail- mężczyzna kosmita zakochuje się w Usagi! Poza tym księżycowa wojowniczka otrzymuje nową broszkę i berło do walki. 
          Część druga zaczyna się sielankowo, Mamoru i Usagi razem na moście zakochani i całujący się.....no i nagle na głowę Usagi spada mała dziewczynka o różowych włosach. Nie dość ,że od razu przyczepia się do ukochanego głównej bohaterki to jeszcze z godnym podziwu zapałem poszukuje srebrnego kryształu! 
Aby zrealizować swój cel, bezczelnie wkręca się do rodziny Tsukino i jako mała kuzynka Chibi­‑Usa nieustannie śledzi Usagi. W dodatku chyba przynosi pecha, bo od czasu jej przybycia Mamoru staje się oschły, ciągle powtarza, że już Usagi nie kocha i robi wszystko, by ją do siebie zniechęcić. Oj, dziewczyna zdecydowanie nie cierpiałaby Chibi­‑Usy, gdyby jej nie współczuła… Bo mała czasem, gdy myśli, że nikt nie widzi, płacze, tęskniąc za domem. Ale gdzie jest jej dom? A może raczej: kiedy jest jej dom? Kim jest kobieta w mundurku wojowniczki, zawsze mająca dla dziewczynki słowa pocieszenia? I dlaczego ci niebezpieczni ludzie z czarnymi księżycami na czołach wysyłają za nią demony? Zaczyna się nowa misja dla Sailor Moon i jej przyjaciółek…
Fotki:





































Gdzie zobaczysz:
http://czarodziejka-z-ksiezyca-r.kreskowka.pl/video/

Filmy:

  

 



niedziela, 5 czerwca 2011

Dzielnica Gion

Ohayo!
Dzisaj notka o dzielnicy Gion w Kioto.
GION


   Za mostem, na wschodnim brzegu rzeki Kamo, rozciąga się dzielnica Gion, najstarsza w Kioto dzielnica rozrywki, w której pracują gejsze. Choć atak betonu i neonów, dyskotek, kabaretów, salonów pachinko i samochodów, zwłaszcza w ostatnich 20 latach, nieodwracalnie zmienił tę dzielnicę, niektóre stare chaya (herbaciarnie), machiya (domy spotkań), cenione ryokany (zajazdy) oraz restauracje ocalały - jest ich najwięcej przy Hanamikoji.

   Hanami znaczy "oglądanie kwiatów", kwieciem są w tym przypadku gejsze, najważniejsze postacie w tym królestwie, powszechnie zwanym kairyukai - "świat kwiatów i wierzb".
Gion, ze starymi, drewnianymi frontonami domów i migoczącymi latarniami - w jeszcze większym stopniu niż Pontocho - jest jednym z ostatnich miejsc, w których można zobaczyć maiko - gejsze praktykantki - i doświadczone gejsze, idące na wieczorne spotkania. Wstęp do kairyukai wymaga znacznych środków finansowych, a także odpowiedniego wprowadzenia, dlatego większość ludzi ogląda gejsze tylko na ulicach Gion.

   Ogólne pojęcie o umiejętnościach tanecznych gejsz można wyrobić sobie w Zakątku Gion, małym teatrzyku, który wystawia eklektyczny, przeznaczony dla turystów przegląd charakterystycznych japońskich form widowiskowych, począwszy od wyjątków z przedstawień teatru lalek bunraku do ceremonii herbacianej.
   
   Bardziej zbliżone do oryginalnych są występy w położonym w pobliżu teatrze Kaburenjo w Gion, w którym tradycyjnie, od prawie 150 lat, co roku w kwietniu, maiko biorą udział w mieniących się barwami spektaklach Miyako Odori (Tańce z Kioto). Położony po lewej stronie mostu Shijo, na zachodnim końcu Gion, teatr Minamiza jest najstarszym japońskim teatrem kabuki. Program teatru udostępniają ośrodki informacji turystycznej.  W grudniu występują tu najlepsi krajowi aktorzy kabuki.
 
Teatr Minamiza

   Na wschód od Gion leży chram Yasaka Jinja, główny teren odbywających się w lipcu Gion Matsuri - największych festiwali shinto w Kioto.
 
W czasie festiwalu Gion , odbywającego się co roku w lipcu - jednego z najwspanialszych festiwali w Japonii - dziewczęta wkładają strojne yukaty - bawełniane kimona.
    

   Za sanktuarium znajduje się znany park publiczny Maruyama Koen, z licznymi ogrodami krajobrazowymi i stawami, są tu także stoiska z żywnością i restauracje.

  



Źródło: Przewodnik National Geographic JAPONIA

środa, 1 czerwca 2011

Recenzja mangi- Kamikaze kaitou Jeanne

Konnichiwa!
Pomyślałam ,że pora na coś nowego a więc recenzja mangi:) Wybrałam Kamikaze kaito Jeanne bo mam z niej kilka tomów.
historię znacie: Maron Kusakabe zwykła gimnazjalistka (no może z przesadną skłonnością do spóźniania się)
wiedzie samotne życie bez rodziców, ale oczywiście tylko w dzień! W nocy zmienia się w nieustraszoną i nieuchwytną złodziejkę- Kaitou Jeanne!!!
I taka jest fabuła. Na szczęście w mandze wygląda to zupełnie inaczej! Mamy wiele scen i związków których w anime nam oszczędzono*(czytaj wycięto) Przy okazji bardzo ładna kreska. Polecam dla fanów magical girl i KKJ.
Gdzie kupisz?: Teraz już tylko na allegro.
Manga została wydana w języku polskim.
Fotka:

wtorek, 31 maja 2011

Wydawnictwa mangowe

Ohayo!
Dziś coś niecoś o wydawnictwach. Na zielono zaznaczyłam te które ja mam .Przy okazji uaktualnienie linków.
Dobre wydawnictwa mangowe (polskie)
1. JPF (Japonica Fantastica Polonica)
Jedno z największych wydawnictw mangi w języku polskim. 
Mentor dwóch najważniejszych tytułów: Naruto i Bleach.
Wydawane mangi:   
    * Aż do nieba
    * Akira
    * Angel Sanctuary
    * Battle Angel Alita
    * Bleach
    * Chirality
    * Chobits
    * Chobits Your Eyes Only
    * Cowboy Bebop
    * Crying Freeman
    * Czarodziejka z Księżyca
    * Death Note
    * DNAngel
    * Dr. Slump
    * Dragon Ball
    * Fullmetal Alchemist
    * Fushigi Yuugi
    * Ghost in the Shell
    * Hack
    * Hasło brzmi Sailor V
    * Heat
    * Hellsing
    * Japan Fest
    * Legend of Lemnear
    * Magiczni Wojownicy - Slayers
    * Naruto
    * Neon Genesis Evangelion
    * Oh! My Goddess
    * One Piece
    * Ouran High School Host Club
    * Plastic Little
    * Pokemon Adventures
    * Record of Lodoss War
    * Tokyo Mew Mew
    * Uzumaki
    * Vampire Princess Miyu
    * Wish
    * Wolfs Rain
    * X Clamp

2. Waneko
Bardzo dobre wydawnictwo z świetnym sklepem w którym można kupić mangi nie tylko tego wydawnictwa.
*Baśnie Japońskie
*Black Lagoon
*Cat shit one
* Cześć, Michael!
*Great Teacher Oinzuka
*High school of death
*Hiroshima 1945
*Locke super człowiek
*Love Hina
*Mangamix
*Mars
*Miłość krok po kroku
*Nie, dziękuję!
*Pamiętnik Kociłapki
*Paradise Kiss
*Rewolucjonistka Utena
*Saiyuki
*Seimaiden
*Tu detektyw Jeż
*Vampire Knight
*Video Girl Ai
*Wampirzyca Karin
*Yami no matsuei
*Zapiski detektywa Kindaichi

3. Egmont
To właściwie nie jest wydawnictwo mangowe, ale wydaje mangę od czasu do czasu.
*Brzoskwinia
*Eden
*Inuyasha
*Exaxxion
*Kenshin
*Miecz nieśmiertelnego
*Ranma ½
*Skrzydła Serafina
*Tamagahara

4.Hanami
Właściwie nie znam tego wydawnictwa ale podobno dobre.
*Pluto
*Anagram
*Balsamista
*Beatiful people
*DUDS HUNT
*Morfina
*Muzyka Marie
*Odległa dzielnica
*Osiedle promieniste
*Pitu Pitu
*Podniebny orzeł
*Ratownik
*Ristorane Paradiso
*Suppli

Co o nich sądzicie? Znacie jeszcze jakieś?
Ya mata!

poniedziałek, 30 maja 2011

Butoh - japoński taniec

 Ohayo!

Butoh – japoński taniec ciemności i światła

  Tańce japońskie to szeroki wachlarz stylów, począwszy od narodowych tańców tradycyjnych z pogranicza tańca i spektaklu, takich jak i kabuki do form importowanych, takich jak balet, taniec nowoczesny i współczesny. Część japońskich artystów zbuntowała się przeciwko amerykanizacji Japonii, która chcąc odzyskać równowagę po stratach II Wojny Światowej, naśladowała styl życia międzynarodowej potęgi, odrywając się od rodzimych korzeni. W ten sposób zrodziło się butoh.
Termin butoh składa się z dwóch ideogramów, z których pierwszy bu- oznacza taniec, a drugi toh- krok. W starożytności terminem tym określano tańce rytualne, a w okresie Meiji (1868-1912) używano go na oznaczenie salonowych tańców, w stylu zachodnim.
Od drugiej połowy XX wieku słowo butoh nabrało nowego znaczenia dzięki choreografowi Tatsumi Hijikacie, człowiekowi pełnemu sprzeczności i kontrowersyjności. Tatsumi był zdania, że tańczyć może każdy, kto jest gotowy na spotkanie z własnym ja.
Przedstawienia Hijikaty były pełne przemocy i seksualności. Warto dodać, że Tatsumi urodził się i żył w trudnych warunkach, a jego życie naznaczone było cierpieniem. We wczesnych latach 60-tych artysta użył zestawienia słów: ankoku buyõ (an – taniec ciemności, koku- czarny), co miało na celu podkreślenie mroku jego sztuki. Potem artysta zamienił drugi człon pojęcia na butoh, co dodało temu nowego, ekspresywnego wymiaru. Buyõ dopuszczało wszelkie podskoki unoszące ciało do góry, natomiast butoh to taniec trzymający tancerza blisko ziemi.
Współczesny taniec butoh inspirowany był na pracach Kazuo Ohno. Wybitny tancerz, mistrz, znawca duszy człowieka, zmarł w czerwcu 2010 roku, w wieku 104 lat. Podobno mając jeszcze 100 lat występował na scenie, wykonując swój taniec. Kazuo Ohno i Tastumi Hijikata stworzyli to, co dzisiaj nazywa się fenomenem butoh. Usiłowali oni znaleźć nowy sposób na eksperymentowanie i eksplorowanie ciała ludzkiego. Razem tworzyli podstawy pod to, co w butoh jest niezmienne i fascynuje do dziś już trzecie pokolenie tancerzy na całym świecie – stan totalnej obecności. Źródłem inspiracji był również niemiecki ekspresjonizm, zwłaszcza Mary Wigman i jej tańca Witch Dance. Od czasu narodzin, butoh wciąż ewoluuje, ugruntowując swą pozycję we współczesnej sztuce scenicznej.
Butoh to taniec, pełen buntu i sprzeciwu wobec wyuczonej doskonałości. To próba odnalezienia własnej, oryginalnej twórczości na parkiecie. Wprawienia się w ruch, a nie wykonywania go. W tym tańcu coś umiera i rodzi się ponownie. Każda nowa poza jest czymś wyjątkowym, unikalnym, nie do odtworzenia. To jest dla mnie powodem wyjątkowości butoh.
Kamień istnieje (a może w to wątpisz?). Cokolwiek byśmy, ja i ty nie powiedzieli, leży tu tysiące lat, a mrówki tłoczą się wokół porastającego go mchu szczelin, wydrążeń. Światło słońca uderza jego powierzchnię; cień kamienia. Wszystko istnieje. To jest butoh. Susanna Akerlund.
W typowym przedstawieniu butoh tancerze-aktorzy występują w białym makijażu. Ich postawa to lekko pochylone korpusy, mocno ugięte nogi i kolana skierowane na zewnątrz, tak by utrzymać równowagę.
Cały spektakl jest przez artystę bardziej chodzony niż tańczony, przypominając rytuał cielesno-duchowy. W butoh nie chodzi o opowiadanie jakiejś fabuły, ale o znalezienie relacji ze sobą, ze światem, o przekaz tych emocji spontanicznie. Istotą tej drogi jest ciało. Przez poznanie jego tajemnicy dociera się do poznania wartości życia i tajemnicy śmierci. Możliwe jest to wtedy, gdy artysta pozbawi swoje ciało indywidualności i osobowości.
Aktor w przedstawieniu jest otoczony różnego rodzaju warstwami stworzonymi z takich elementów jak: powietrze, dźwięk, światło, temperatura, zapach i punkt widzenia. Butoh jest tak jakby dialogiem ze skostniałą rodzimą tradycją teatru japońskiego i protestem przeciwko zalewaniu Japonii przez zamerykanizowaną kulturę masową. Tancerze butoh poprzez swój taniec łączą się z osobami zmarłymi – przykładowo, Hijikata tańczył ze zmarłą siostrą, a Ohno wspominał, że przemawia do niego zmarły.
Do popularyzacji tańca butoh w Polsce przyczynił się film Doris Dörrie Hanami- Kwiat wiśni (2008), który nawiązuje w swej fabule do tańca butoh. Starszy mężczyzna – Rudi, po śmierci żony, w czasie podróży do Japonii, poznaje tancerkę butoh. Afirmacja wszystkich odcieni życia, połączenie duszy i ciała, przenikanie się przeciwieństw związane z filozofią zen, to wszystko odzwierciedla się w butoh. Tancerz poddaje się własnej energii i uczuciom.
Tancerka butoh Yu z Hanami- Kwiat wiśni, mówi: Butoh to taniec cieni. Ja nie tańczę. Cienie tańczą. Każdy więc może tańczyć butoh i dowiedzieć się, jak tańczy jego cień.
Każdy z nas może spróbować tańca swych cieni. Sondra Fraleigh nazywa butoh tańcem mroku. To odkrywanie piękna w każdym aspekcie życia. Dla mnie butoh to totalna świadomość chwili, która właśnie trwa. Moment, w którym czas płynie wolniej. Odczuwamy nie tylko minuty, ale nawet sekundy. Butoh to żywe impulsy skryte w naszym wnętrzu. Osoba zajmująca się tą formą jest jak performer w ujęciu Grotowskiego, człowiekiem, który zamiast pytania jak mam grać, odpowiada na pytanie jak mam żyć.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, czym jest taniec butoh, musisz przede wszystkim doświadczyć go własnym ciałem.W butoh nie istnieje jedna prawidłowa forma, gdyż jest to taniec twórczy. Każdy musi zagłębić się w siebie i dostrzec swoje ciało w sposób odmienny od codziennego. Taniec butoh jest medytacją w ruchu, w którym to nie tancerz tańczy, ale jest tańczony. To poszukiwanie siebie, własnej siły, ale także zmierzenie się z własną słabością. Każdy tańczy dla siebie i robi to w unikalny sposób.





Butoh to styl życia w pełnej świadomości chwili obecnej. Akceptacja swojego ciała, pozbycie się wstydu, niebywała wrażliwość, samoświadomość. To wędrówka w głąb siebie, odkrywanie jasnych i ciemnych stron. Zjednoczenie z każdym żywym organizmem. Przy odrzuceniu logiki, a poznaniu zupełnie innej, ciemnej strony, którą boimy się dostrzec. Butoh ukazuje całokształt istoty ludzkiej. I w tym tkwi jego piękno.

środa, 25 maja 2011

Japońskie festiwale w maju

Ohayo!

Japońskie Festiwale w maju

  Japonia jest jak nigdy niegasnący fajerwerk albo wiecznie kwitnący kwiat wiśni. W kruchych postaciach jej mieszkańców drzemie wieczne dziecko. To dorosłe dziecko zawsze znajdzie jakąś okazję, by zorganizować zabawę, paradę albo festiwal. Istnieją pewne japońskie festiwale w maju, poznajmy je:
Jednym z nich jest Festiwal Sanja Matsuri lub Sanja Festival. Odbywa się w shintoickiej świątyni Asakusa Jinja w trzecią niedzielę maja i poprzedzającą ją sobotę oraz piątek. Należy do największych i najbarwniejszych festiwali w Tokio. Poświęcony jest trzem mężczyznom, którzy założyli starożytną świątynię buddyjską Sensoji. Historia tego festiwalu sięga VII wieku n.e., kiedy to dwaj bracia – Hamanari i Takenari Hinokuma, trudniący się rybołówstwem, przypadkowo wyłowili z rzeki Sumidy statuetkę, którą zanieśli do Manakachi Haji, czyli osoby, która była uważana za inteligentną w tamtych czasach. Haji poznał, że jest to święty posążek, przedstawiający boginię Arakura Kannon i na pamiątkę tego wydarzenia postanowili w trójkę wybudować świątynię.
Założyciele otrzymali miano Sanja Daigongen i stali się obiektem kultu, którym po 700 latach, w pobliżu Sensoji postawiono świątynię Asakusa Jinja. W okresie Meiji festiwal Sanja Matsuri był jednym z najbardziej popularnych w całej Japonii. Głównym wydarzeniem festiwalu jest przenoszenie trzech kapliczek o nazwie mikoshi, na cześć tych trzech mężów. Podczas festiwalowych dni przez dzielnicę Tokio przelewa się barwnie ubrany pochód. W czasie święta można zobaczyć tradycyjnie ubrane gejsze, spotkać członków yakuzy, a także odwiedzić liczne stragany, które oferują liczne przekąski specjalnie przygotowane na te dni.
Mikuni Matsuri – odbywa się w miejscowości Mikuni, w prefekturze Fukui. Festiwal ten odbywa się zazwyczaj około 19 do 21 maja. Stare dokumenty historii tego festiwalu niestety zostały zniszczone, w okresie Edo, w wyniku pożaru. Festiwal ma ponad 250 lat. W czasie Mikuni Festiwal zobaczymy duże wizerunki słynnych japońskich wojowników historycznych, które przewozi się przez wąskie uliczki miasta. Lalki mają ponad 5 metrów i są prowadzone przez ludzi, którzy mają na sobie różne kostiumy, a w tle gra tradycyjna muzyka. Jest taki stare wierzenie, mówiące, że parada wojowników ulicami miasta zapewni bezpieczeństwo, gdyż przerazi to bandytów. Festiwal jest szczególnie zatłoczony około 20 maja, kiedy tysiące osób przyjeżdża do miasta.
Kamezaki Shiohi Matsuri - odbywa się w Handa City, w prefekturze Aichi. Ten festiwal ma swoją historię, która ​​pochodzi prawdopodobnie z końca XV wieku, ale jego pochodzenie jest niestety nieznane. Festiwal łódek zrobionych z drzewa przechodzi przez ulice i kieruje się na plaże. Podczas odpływu miejscowi puszczają te festiwalowe łódki na wodę. Bardzo trudno jest pchać te łódki po ziemi, ale wpychanie ich po piachu jest co najmniej dwa razy trudniejsze. Poza tym, łódkami trzeba zajmować się też na wodzie. Należą się brawa dla mieszkańców za ich ciężką prace. Ponieważ koła pływaków są usuwane i zakopane w piasku na plaży po festiwalu, aby zapobiec korozji, przygotowanie festiwalu zaczyna się jeden miesiąc wcześniej.
Hamamatsu Matsuri – jest to festiwal dużych latawców odbywający się w prefekturze Shizuoka, od 3 do 5 maja każdego roku. Historia tego festiwalu sięga około 430 lat temu, kiedy władca Hamamatsu świętował narodziny swojego pierwszego syna, poprzez latające latawce. W okresie Meiji, uroczystości stały się bardzo popularne. Całe zespoły ludzi pomagają udekorować, budować, manewrować i pływać tym latawcom na niebie. Są one sterowane za pomocą lin i monitorowane przez więcej niż jedną osobę. Głównym wydarzeniem festiwalu jest konkurs, w którym lokalne zespoły starają się doprowadzić latawce innych zespołów na ziemię. To jest na pewno niesamowite i ekscytujące przeżycie zobaczyć ponad 160 latających w powietrzu latawców, przy dźwiękach trąb i mam nadzieję, takie coś kiedyś zobaczyć.