Ohayo!
Butoh – japoński taniec ciemności i światła
Tańce japońskie to szeroki wachlarz stylów, począwszy od narodowych tańców tradycyjnych z pogranicza tańca i spektaklu, takich jak
nõ i
kabuki
do form importowanych, takich jak balet, taniec nowoczesny i
współczesny. Część japońskich artystów zbuntowała się przeciwko
amerykanizacji Japonii, która chcąc odzyskać równowagę po stratach II
Wojny Światowej, naśladowała styl życia międzynarodowej potęgi,
odrywając się od rodzimych korzeni. W ten sposób zrodziło się
butoh.
Termin
butoh składa się z dwóch ideogramów, z których pierwszy
bu- oznacza taniec, a drugi
toh- krok. W starożytności terminem tym określano tańce rytualne, a w okresie
Meiji (1868-1912) używano go na oznaczenie salonowych tańców, w stylu zachodnim.
Od drugiej połowy XX wieku słowo
butoh nabrało nowego znaczenia dzięki choreografowi
Tatsumi Hijikacie,
człowiekowi pełnemu sprzeczności i kontrowersyjności. Tatsumi był
zdania, że tańczyć może każdy, kto jest gotowy na spotkanie z własnym
ja.
Przedstawienia Hijikaty były pełne przemocy i seksualności. Warto
dodać, że Tatsumi urodził się i żył w trudnych warunkach, a jego życie
naznaczone było cierpieniem. We wczesnych latach 60-tych artysta użył
zestawienia słów:
ankoku buyõ (
an – taniec ciemności, koku- czarny), co miało na celu podkreślenie mroku jego sztuki. Potem artysta zamienił drugi człon pojęcia na
butoh, co dodało temu nowego, ekspresywnego wymiaru.
Buyõ dopuszczało wszelkie podskoki unoszące ciało do góry, natomiast
butoh to taniec trzymający tancerza blisko ziemi.
Współczesny taniec
butoh inspirowany był na pracach
Kazuo Ohno. Wybitny
tancerz, mistrz, znawca duszy człowieka, zmarł w czerwcu 2010 roku, w
wieku 104 lat. Podobno mając jeszcze 100 lat występował na scenie,
wykonując swój taniec. Kazuo Ohno i Tastumi Hijikata stworzyli to, co
dzisiaj nazywa się fenomenem butoh. Usiłowali oni znaleźć nowy sposób na
eksperymentowanie i eksplorowanie ciała ludzkiego. Razem tworzyli
podstawy pod to, co w butoh jest niezmienne i fascynuje do dziś już
trzecie pokolenie tancerzy na całym świecie – stan totalnej obecności.
Źródłem inspiracji był również niemiecki ekspresjonizm, zwłaszcza Mary
Wigman i jej tańca
Witch Dance. Od czasu narodzin,
butoh wciąż ewoluuje, ugruntowując swą pozycję we współczesnej sztuce scenicznej.
Butoh to taniec, pełen buntu i sprzeciwu wobec wyuczonej
doskonałości. To próba odnalezienia własnej, oryginalnej twórczości na
parkiecie. Wprawienia się w ruch, a nie wykonywania go. W tym tańcu coś
umiera i rodzi się ponownie. Każda nowa poza jest czymś wyjątkowym,
unikalnym, nie do odtworzenia. To jest dla mnie powodem wyjątkowości
butoh.
Kamień istnieje (a może w to wątpisz?). Cokolwiek byśmy,
ja i ty nie powiedzieli, leży tu tysiące lat, a mrówki tłoczą się wokół
porastającego go mchu szczelin, wydrążeń. Światło słońca uderza jego
powierzchnię; cień kamienia. Wszystko istnieje. To jest butoh. Susanna
Akerlund.
W typowym przedstawieniu
butoh
tancerze-aktorzy występują w białym makijażu. Ich postawa to lekko
pochylone korpusy, mocno ugięte nogi i kolana skierowane na zewnątrz,
tak by utrzymać równowagę.
Cały spektakl jest przez artystę bardziej chodzony niż tańczony, przypominając rytuał cielesno-duchowy. W
butoh
nie chodzi o opowiadanie jakiejś fabuły, ale o znalezienie relacji ze
sobą, ze światem, o przekaz tych emocji spontanicznie. Istotą tej drogi
jest ciało. Przez poznanie jego tajemnicy dociera się do poznania
wartości życia i tajemnicy śmierci. Możliwe jest to wtedy, gdy
artysta pozbawi swoje ciało indywidualności i osobowości.
Aktor w przedstawieniu jest otoczony różnego rodzaju
warstwami stworzonymi z takich elementów jak: powietrze, dźwięk, światło, temperatura, zapach i punkt widzenia.
Butoh
jest tak jakby dialogiem ze skostniałą rodzimą tradycją teatru
japońskiego i protestem przeciwko zalewaniu Japonii przez
zamerykanizowaną kulturę masową. Tancerze
butoh poprzez swój
taniec łączą się z osobami zmarłymi – przykładowo, Hijikata tańczył ze
zmarłą siostrą, a Ohno wspominał, że przemawia do niego zmarły.
Do popularyzacji tańca butoh w Polsce przyczynił się film Doris Dörrie
Hanami- Kwiat wiśni (2008), który nawiązuje w swej fabule do tańca
butoh.
Starszy mężczyzna – Rudi, po śmierci żony, w czasie podróży do Japonii, poznaje tancerkę
butoh.
Afirmacja wszystkich odcieni życia, połączenie duszy i ciała,
przenikanie się przeciwieństw związane z filozofią zen, to wszystko
odzwierciedla się w
butoh. Tancerz poddaje się własnej energii i uczuciom.
Tancerka butoh Yu z Hanami- Kwiat wiśni, mówi: Butoh to taniec cieni. Ja nie tańczę. Cienie tańczą. Każdy więc może tańczyć butoh i dowiedzieć się, jak tańczy jego cień.
Każdy z nas może spróbować tańca swych cieni. Sondra Fraleigh nazywa
butoh
tańcem mroku. To odkrywanie piękna w każdym aspekcie życia. Dla mnie
butoh to totalna świadomość chwili, która właśnie trwa. Moment, w którym
czas płynie wolniej. Odczuwamy nie tylko minuty, ale nawet sekundy.
Butoh
to żywe impulsy skryte w naszym wnętrzu. Osoba zajmująca się tą formą
jest jak performer w ujęciu Grotowskiego, człowiekiem, który zamiast
pytania jak mam grać, odpowiada na pytanie jak mam żyć.
Jeśli chcesz dowiedzieć się, czym jest taniec
butoh, musisz przede wszystkim doświadczyć go własnym ciałem.W
butoh
nie istnieje jedna prawidłowa forma, gdyż jest to taniec twórczy.
Każdy musi zagłębić się w siebie i dostrzec swoje ciało w sposób
odmienny od codziennego.
Taniec
butoh jest medytacją w ruchu, w którym to nie tancerz tańczy, ale jest
tańczony. To poszukiwanie siebie, własnej siły, ale także zmierzenie się
z własną słabością. Każdy tańczy dla siebie i robi to w unikalny
sposób.
Butoh to styl życia w pełnej świadomości chwili obecnej.
Akceptacja swojego ciała, pozbycie się wstydu, niebywała wrażliwość,
samoświadomość. To wędrówka w głąb siebie, odkrywanie jasnych i ciemnych
stron. Zjednoczenie z każdym
żywym organizmem. Przy odrzuceniu logiki, a poznaniu zupełnie innej, ciemnej strony, którą boimy się dostrzec.
Butoh ukazuje całokształt istoty l
udzkiej. I w tym tkwi jego piękno.