niedziela, 6 marca 2011

Recenzja anime- Saiunkoku monogatari

 Konnichiwa!
Czas na nieco anime:)
Saiunkoku Monogatari


Opowieść o biednej dziewczynie z znakomitego rodu i leniwym cesarzu Japonii.
            Taki wstęp pewnie wydaje się nudny, ale nie ma nic bardziej mylnego. Kou Shuurei mimo iż pochodzi z znakomitego rodu to gryzie biedotę. Zarobki ojca-urzędnika cesarskiego i jej z drobnych prac dodatkowych, nie wystarczają na porządne utrzymanie. Dach przecieka, w murze są dziury a do garnka dawno nie wkładało się niczego lepszego .I to w takim stanie zastajemy naszą główną bohaterkę, grająca na erhu (chiński instrument smyczkowy) i ucząca biedne dzieci Shuurei nie ma łatwego życia. Jednak tego samego dnia odwiedza ją  niejaki Shou­‑taishi jeden z najważniejszych urzędników  w państwie. Ale dlaczego? Otóż biedna Shuurei, wielką wiedzą i miłą powierzchownością zaskarbiła sobie przychylność rządu i ma zostać konkubiną cesarza. Taka wersja jest przynajmniej oficjalna, jednak po grzecznej odmowie Shou-taishi oferuje jej coraz to większe sumy za zostanie konkubiną cesarza. Okazuje się ,że leniwy cesarz nic nie robi na dworze i potrzebna mu jest żona ,która zmusiła by go do przyzwoitego rządzenia państwem. Popędzana zepsutym dachem i rozwalającym się murem Shuurei za 500 złotych monet zgadza się zostać konkubiną cesarza.A jak się później okazuje cesarz wcale nie jest leniwy ani głupi.....
            Od strony muzycznej i graficznej anime prezentuje się na wysokim poziomie. Charaktery postaci są ciekawe i nie tak proste jak się wydaje. Shuurei nie jest pustogłową damą czekającą na ratunek, to silna kobieta, mająca swoje zdanie i godność. Opening Hajimari no Kaze w wykonaniu Ayaki Hirahary i piękne dźwięki erhu sprawiają ,że przenosimy się do dawnej Japonii i uczestniczymy w akcji.
            Komu polecam? Zdecydowanie fanom tradycji japońskiej i bardzo cierpliwym fanom romansów.
Gdzie zobaczysz?
http://www.saiunkoku-monogatari.kreskowka.pl/
I fotki:
Shuurei
















Cesarz Japonii-Ryuuki

100% by Yuki :)
Następny post: Kimono-co to takiego?

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji oglądać tego anime i z tego co widzę muszę nadrobić zaległości :). Do tej pory moją ulubioną animacją pozostaje Dragon Ball. Od dawna kolekcjonuje różne gadżety związane z tą serią. Ostatnio zamówiłam sobie na https://4gift.pl/prezenty/prezent-dla-niego portfel z nadrukiem oraz brelok przedstawiające postacie z Dragon Balla. W domu mam już dość pokaźny zbiór podobnych rzeczy. Ich zbieranie jest bardzo uzależniające :).

    OdpowiedzUsuń